We wprowadzaniu jakichkolwiek ograniczeń bardzo ważny jest język. Powinien być dostosowany do odbiorcy, by odpowiednio wyjaśnić, dlaczego takie a nie inne ograniczenie jest nam niezbędne. „Ograniczenia są nam potrzebne, aczkolwiek ja stoję na straży takiej tezy, że nie mogę czegoś zabrać komuś, nie dając czegoś w zamian. W momencie, kiedy coś zabieram – mówię na przykład, że nie wolno pić alkoholu – nie wzbudzam w ten sposób żadnej potrzeby w tym człowieku, nie mówiąc do niego językiem korzyści” - podkreśla Patrycja Plewka, psychotraumatolog z Antidotum Clinic.
Ograniczeniem, jakie w Olsztynie pojawiło się dość niedawno, jest zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach po godzinie 22. Część mieszkańców miała wątpliwości, czy taki zakaz przyniesie jakiekolwiek korzyści. Dane olsztyńskiej policji jasno pokazują, że przyniósł. „Z perspektywy funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zdecydowanie spadła ilość interwencji wobec osób nietrzeźwych. Mamy też spadek ilości wykroczeń związanych ze spożywaniem alkoholu w miejscu publicznym” - informuje podinsp. Bernadeta Ćwiklińska-Rydel, naczelnik Wydziału Prewencji KMP w Olsztynie.
